sobota, 2 grudnia 2017

Kwartał nr IV - czas androidów / The time of androids


Kwartał nr 4 czyli po prostu zima.  Jeden z współtwórców katedralnego bloga jest autorem wiersza, w którym występuje to określenie; zatytułował go jednak - Technologie. Bo zima jest tu tylko pretekstem i tłem do wywołania maszyny ożywionej. Androida, istoty mającej kształt i pozór człowieka, lub też niekoniecznie ludzkiej w kształcie maszyny - jednak rozumującej (starającej się rozumować) jak człowiek. Tworu od dawna budzącego grozę istot z krwi i kości. Już w postaci Golema robot naśladuje człowieka - ale nieudolnie, bezdusznie, tylko pokraczną formą - nie posiada bowiem boskiego pierwiastka - duszy. Nie czuje, nie rozumie, nie współczuje. Wykonuje polecenia, albo... dąży do celu. Ale czy ludzie aż tak mocno się od niego różnią? To przecież też maszyny - biologiczne, powstające, uczące się, dążące do celu. Zabijając w sobie samoświadomość i wrażliwość (dzięki innym lub - częściej - na własne życzenie) zabijają boską cząstkę; pozbawione metafizyki i empatii -  pozbawiają się duszy...  I te maszyny biologiczne, tworzące maszyny mechaniczne - lękają się ich. Bardzo podobnych istot, stworzonych przez siebie, na własne podobieństwo. Bo wiedzą, że jako stworzenia  dopuszczające się błędów zostaną przez swoich następców usunięci. Och, to nic trudnego. Ludzie usuwają Boga (Istotę Doskonałą) w rewanżu za dar wrażliwości, niewrażliwe maszyny usuną niedoskonałych ludzi. Taka naturalna sztafeta pokoleń. I lęk przed tą wymianą leży u podstaw (chyba) wszystkich dzieł o sztucznej inteligencji. Wyrażany na najróżniejsze sposoby. Do niedawna teoretyczny a teraz.... 


*

Teraz to być może całkiem nieodległa przyszłość. Jeśli ktoś zechce w tym miejscu uznać autora bloga za nawiedzonego mitomana radziłbym najpierw prześledzić najnowsze doniesienia ze świata technologii. Choćby pobieżnie. Z tego co wiem do przejścia testu Turinga brakuje już naprawdę niewiele (chociaż  od jakiegoś czasu - niemal co roku - pojawiają się informacje o maszynie, która  test przeszła). Warto też przemyśleć tempo i jakość rozwoju humanoidów w czysto fizycznym wymiarze. A jeśli nawet nie rozpatrujemy zagadnienia na płaszczyźnie opozycji człowiek kontra człekopodobny, mechaniczny twór - to technologie dehumanizują ludzi w zastraszającym tempie. I już na pewno nie da się bez nich żyć. Brak energii i cyfrowych sieci komunikacyjnych to już nie utrudnienie - to najrealniejszy koniec. Ludzie nie muszą wszak być duszeni, rozrywani na strzępy, paleni czy zgniatani na pulpę przez humanoidalne maszyny. Wszystko może się odbyć znacznie subtelniej - może nawet bardziej w wymiarze submaterialnym niż czysto fizycznym (co w jakimś stopniu pokazuje film "Ex Machina" Alexa Garlanda). Chwilową grozę siejącego zniszczenie Schwarzeneggera/Terminatora zastępuje koszmar obecności/nieobecności pozornie słabej i pragnącej opieki Vikander/Avy. A gdzieś w tle czają się Dick, Asimow, Kubrick i inni ze swoim splątanym jak kable robocim universum, gdzie wszystko jest już rozpisane aż do ostatniej nutki... Od quasi człowieka wyhodowanego sztucznie - do quasi człowieka sztucznie skonstruowanego, z inteligentnym, dokonującym wielowymiarowych wyborów komputerem w tle. Nie zawsze ich obecność kończy się jednoznacznie źle dla maszyn biologicznych. Trzeba dodać, że wśród stworzonych z metalu i plastiku są też bohaterowie pozytywni (por. np. "Ja, robot", reż Alex Proyas 2004 r.) Ale w mniejszości.


*

Fascynujące, niekończące się zagadnienie konfliktu tego co ludzkie z nieludzkim, z bardzo różnorodnym kontekstem. Wszystkich (a przynajmniej - wszystkich złych) Obcych da się w nim umieścić. Z najnowszych książek - chociażby otulina "kosmiczna" sedna Helu Grzędowicza (Hel, Lublin 2017) kryje w istocie konflikt pomiędzy wolną wolą i indywidualną świadomością a bliżej niedoprecyzowaną świadomością kolektywną:
Chodzi o indywidualną świadomość [...] nie można pozwolić na obecność istot, które kiedyś zaniosły by w kosmos wiarę w wyjątkowość każdej jednostki, marzenia, uczucia, osądy, bunt. Tylko brak świadomości jest dopuszczalny. 

Ale o tym porozmawiamy kiedy indziej. 

  *

Połączenie następców człowieka - androidów z mroźną porą roku ma też szerszy kontekst. Zima w przestrzeni symbolicznej - to po prostu śmierć. Entropia drzew, kwiatów, zdarzeń. Cisza miotlastych, drewnianych szkieletów przysypanych białym pyłem. Czwarty kwartał, ostatnia pora ludzi. A może - wyłącznie ludzi. Co potem? 
Pozostając w kwestiach - powiedzmy technicznych - warto dodać jeszcze, że fraza "uwielbiam kiedy trzymasz mnie za rękę" jest cytatem słów, które "wypowiedział" sex robot Roxxxy podczas prezentacji w LAS VEGAS w 2010 r. Choć połączenie sex-biznesu z rozwojem sztucznej inteligencji może wydawać się niewiarygodne to jest jak najbardziej realne. Grozę budzi fakt, że wspominane wyżej błyskawiczne udoskonalenie budowy fizycznej robotów stymulowane było w dużej części przez przemysł erotyczny. Ale to przewidywał już P. K. Dick. Pamiętacie replikantki służące do celów rozrywkowych z Do androids dream.... i Blade Runnera ? (chociaż film i książka to niemal dwa niezależne dzieła, powiązane bardzo luźno). I tak pomiędzy fikcyjną Zhorą (Joanna Cassidy) i Pris (Daryl Hannah) a realnymi prawie-replikantkami (trochę im jeszcze brakuje do doskonałości) pojawia się nić zależności.  

*

Obiecuję że zagadnienie relacji człowiek - maszyna pojawi się w Katedrze jeszcze nie raz i nie dwa. Chyba, że  jakieś samoświadome programy zaczną ukradkiem kasować kolejne wpisy.... 
Dziś, rozpoczynając zimę we wszelkich wymiarach - poczytajmy sobie:


Artur Rogalski

TECHNOLOGIE
  
ile razy napiszą jeszcze słowo zima

enklawa szklistych poranków
spiral dymów przyklejonych do kominów
nalewki
gęstniejącej
pod czujną strażą kocich oczu

uwielbiam kiedy trzymasz mnie za rękę
mówi maszyna
i rozpoczyna się kwartał nr 4

nikogo już nie przerażą
okapy dachów
szczerzące rzędy sopli

ani wieże katedry
drące obłoki
na strzępki bieli
zsypującej się potem na żywych i umarłych

czy androidy będą marzyć
o różnorodności płatków śniegu?


co czuje android zimą? 

(Krystalizacja, Radzyń Podlaski 2015)


*

Podczas czytania zaleca się słuchanie tego:
https://www.youtube.com/watch?v=pVZ2NShfCE8
oraz tego:
https://www.youtube.com/watch?v=NFy_7j3GEx8
i tego: 
https://www.youtube.com/watch?v=JAwo7DPUFUM

*

P.S. Przy okazji - nie mogę tu pominąć osoby, oraz fotografii (w kontekście wpisu - nawet ważniejszej) Iriny Antonienko, Miss Rosji z 2010 r.  Piękna! Lecz zdjęcie zrobione podczas ceremonii wręczania korony i tytułu  wpisuje się jednak bardziej w niepokojący klimat Technologii niż konkursu piękności... Niespodziewany appendix, który - jak zapewniał mnie autor wiersza - był ważnym elementem w procesie tworzenia:    



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

2022. Nowy początek

Długo nic się tu nie działo. Najwyższy czas to zmienić. Zaczynam od wiersza na Nowy Rok i z nadzieją wracam do działania. Arur Rogalski *** ...