Jak to mówią pogodyni - zima w natarciu. Mróz i śnieg. W cieple kominka można poczytać Teda Hughesa: "okutane wojska [śniegu] maszerują przez całą noc, a kiedy budzimy się rano, wszystkie drogi są zablokowane, wszystkie wzgórza zdobyte, wszystkie farmy pod okupacją śniegu" (Ted Hughes, Śnieg i śnieg ze zbioru Pieśni czterech pór roku, tłum. Marek Obarski, Poznań 1995). Pozostańmy w nadziei, że najgorszy mróz już odszedł.
Dziś, po raz drugi na blogu, wiersz "Zimný strom" Milana Rúfusa. Ostatnio opublikowałem tłumaczenie tegoż wiersza autorstwa Danuty Abramowicz (wpis Drzewo w zimie, tam też kompletny opis bibliograficzny oraz odsyłacze do tekstu źródłowego).
Obecnie - przekład Roberta Koncy. Inne frazowanie, inna gra znaczeń, różnica detali i smaczków. Autorowi bloga przekład Roberta podoba się dużo bardziej. Czytelnikom - do oceny:
"Drzewo w zimie" ("Zimný strom") ze zbioru wierszy Milana Rúfusa Básne (Poezje, Bratysława 1988, s. 111) |
ZIMOWE DRZEWO
Nagie i obolałe,
niemal jakby szło na ścięcie,
stoi
i wszystko puszcza płazem.
Wiatr i deszcz.
Jak woda po wardze
ślizgają się po nim dni i nie otworzy
nikomu drzwi milczący banita.
I tylko wewnątrz, za roletą,
przy białej świecy łyka,
żyje po swojemu, wróży z dni.
I nawet cień, zwykły cień
na zasłonie nie zdradzi
siedzącego w milczeniu.
Przekład z języka słowackiego – Robert Konca
Nagie i obolałe,
niemal jakby szło na ścięcie,
stoi
i wszystko puszcza płazem.
Wiatr i deszcz.
Jak woda po wardze
ślizgają się po nim dni i nie otworzy
nikomu drzwi milczący banita.
I tylko wewnątrz, za roletą,
przy białej świecy łyka,
żyje po swojemu, wróży z dni.
I nawet cień, zwykły cień
na zasłonie nie zdradzi
siedzącego w milczeniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz